- Biedna dziewczyna pewnie jest zdruzgotana.

  • Radowit

- Biedna dziewczyna pewnie jest zdruzgotana.

15 May 2022 by Radowit

- Pierwszą damę do towarzystwa przyjąłem tydzień temu. Wątpię, czy zapamiętała ich nazwiska, jeśli w ogóle jest zdolna do przyswojenia czegokolwiek. Spojrzenie kobiety stało się czujniejsze. - Zatrudnił pan trzy guwernantki w ciągu siedmiu dni? - Tak. Piekielna strata czasu. Właśnie dlatego postanowiłem spróbować innej taktyki. Zdecydował się na nią przed pięcioma minutami, lecz Alexandra Gallant nie musiała tego wiedzieć. - Aha. - Postawię sprawę jasno. Moja ciotka jest szatanem, a kuzynka Rose wcieleniem piekła na ziemi. Testament wuja oraz klauzula w ostatniej woli mojego ojca nakładają na mnie obowiązek wydania jej za mąż, jeśli nie chcę utrzymywać krewniaczek do końca życia. Każda ze starych jędz, pani poprzedniczek, mogłaby nauczyć ją łaciny. Niektóre z nich pewnie były dziećmi w czasach panowania Cezara. Pannie Gallant zadrżały usta. - Więc dlaczego ja, milordzie? Jest nie tylko inteligentna, ale ma również poczucie humoru, stwierdził w myślach. - Z desperacji. A także dlatego, że posiada pani coś, czego brakowało tamtym. Guwernantka patrzyła mu w oczy, ściskając torebkę. Ciekawe, dlaczego wybrała akurat jego ogłoszenie, a nie pół setki innych, które tego dnia ukazały się w gazecie. - Cóż takiego posiadam, milordzie? Najwyraźniej nie zamierzała uciekać, więc znowu usiadł na brzegu biurka. - To proste. Odkąd panią ujrzałem, korci mnie, żeby wyjąć spinki z tych złocistych włosów, zedrzeć sztywną suknię zapiętą pod szyję i obsypać panią gorącymi, niespiesznymi pocałunkami. Panna Gallant otworzyła usta. - A niełatwo zrobić na mnie piorunujące wrażenie - ciągnął, kiedy nie straciła przytomności. - Nic dziwnego, skoro całe lata poświęciło się na dekadenckie, wyuzdane rozrywki - wtrąciła lekko drżącym głosem. - Właśnie. Pragnąłbym, żeby spróbowała pani przekazać mojej kuzynce chociaż część swojego magnetyzmu. Z kurzym rozumkiem i brakiem poloru biedaczka ma niewielkie szanse na złapanie męża. Panna Gallant zerwała się i stanęła za krzesłem, trzymając torebkę przed sobą jak broń. Wpiła w niego turkusowe oczy. - Nie wierzę, żeby mówił pan poważnie. Dlatego przypuszczam, że toczy pan ze mną jakąś grę... - Mówię całkiem poważnie. Jak już wspomniałem, zapłacę pani bardzo dobrze. Kobieta wyprostowała się dumnie. - Może jednak powinien pan dać ogłoszenie, że szuka pan kochanki, milordzie. Posłał jej gorzkie spojrzenie. - Po co? Mężczyźni nie żenią się z kochankami. Panna Gallant cofnęła się kilka kroków w stronę drzwi. - Lordzie Kilcairn, uczę młode damy etykiety, języków, literatury i muzyki. Sztuka uwodzenia to pańska dziedzina. Ja panu nie pomogę. Proponuję poszukać kogoś innego. Lucien westchnął, zastanawiając się, czy Alexandra Gallant docenia jego grzeczne zachowanie. Szczególnie, że nie miał zamiaru wypuścić jej ze swojego domu. - Nadal się pani upiera przy tej głupiej rozmowie kwalifikacyjnej? Parlez - vous francais? - Qui. Je me recevu l'education plus premier - odpowiedziała płynnie. - Gdzie się pani kształciła? - W Akademii Panny Grenville. Uchodziłam za bardzo dobrą studentkę. - Proszę przetłumaczyć: Dum nos fata sinunt oculos satiemus amore. Nie wahała się ani chwili. - „Dopóki los nam pozwala, nasyćmy oczy miłością.”

Posted in: Bez kategorii Tagged: sukienka na zabawe karnawałową, włosy na wesele, zbigniew boniek z żoną,

Najczęściej czytane:

e miał tu nic do rzeczy. ...

Czy aby na pewno? Znowu nie wiedziała, co myśleć. Dotyk palców Marka na jej twarzy kompletnie wytrącił ją z równowagi. Nie przy¬wykła do czułości. Lepiej, żeby sobie wreszcie poszedł i zostawił ją sa¬mą. W przeciwnym razie ulegnie pokusie, wtuli się w jego ramiona i... skończy jak Lara. Ta myśl natychmiast ją otrzeźwiła. ... [Read more...]

- Z jaką opiekunką?

- Niech pani nie utrudnia, tylko podpisze papiery i będzie po sprawie - warknął z furią, nie panując dłużej nad gniewem. - I tak pani na nim nie zależy. Miała pani sprawować nad nim pieczę, a zostawiła go pani na pastwę losu! Gdyby nie to, że opłacałem opiekunkę, chłopiec trafiłby do domu dziec¬ka. Jest pani jeszcze gorsza niż pani siostra i matka. Takie osoby powinno się wsadzać do więzienia... - urwał nagle, ponieważ zrozumiał, że to go donikąd nie zaprowadzi. - Przepraszam, nie chciałem pani urazić - wydusił z siebie z trudem. - Potrzebny mi jest tylko pani podpis. Ja zabie¬ram Henry'ego, a pani pozbywa się kłopotu na zawsze. - Jakiego Henry'ego? ... [Read more...]

ąd. ...

Tammy zauważyła trzecią torebkę, tym razem otwartą. Złapała ją i cisnęła prosto w Marka. Trafiła w tors. Chmura białego proszku na moment wzbiła się w powietrze, a potem opadła, obsypując grubą warstwą paradny strój księcia. Cała trójka dorosłych zamarła na długą chwilę. - Przepraszam - wydusiła w końcu z siebie Tammy. - Nie powinnam była. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 autolak.sosnowiec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste