Na ziemi leżało już tyle broni, że mogła wybrać taką, która

  • Radowit

Na ziemi leżało już tyle broni, że mogła wybrać taką, która

04 July 2022 by Radowit

odpowiadała jej najbardziej. Chwyciła miecz i skoczyła ku napastnikom, zamaszystym cięciem powalając wielu z nich niczym kosiarz tnący zboże. Kilka rzędów padło pod jej ciosami, nim wreszcie uświadomili sobie, że pojawiło się nowe zagrożenie. Część z nich obróciła się ku niej, lecz nikt nie podniósł broni, i to zaalarmowało Jessicę. Odwróciła się, za późno jednak. Stalowe palce niemiłosiernie wbiły się w jej ramię i znowu ujrzała płonące czystym ogniem oczy Władcy. - Zaczęło się - rzekł cicho Ragnor. Lucien wstał, wyciągnął miecz i w pierwszej kolejności zabił barmana, który właśnie sięgał po broń. Jednocześnie Ragnor odwrócił się, wyciągając spod peleryny topór oraz swój ciężki miecz wikinga i jednym RS 306 gładkim cięciem pozbawił głów trzy wampiry. Lucien wskoczył na bar, szykując się do walki swojego życia. Element zaskoczenia został już wykorzystany, teraz pozostała tylko prawdziwa bitwa. Ludzie zaczęli krzyczeć, w panice rzucili się do ucieczki. Lucien widział, jak Rick z doskonałym spokojem przeładowuje swój rewolwer. Zdążył już oddać kilka strzałów za pomocą zaostrzonych drewnianych nabojów, a cel miał wyśmienity, trzeba było mu przyznać. Jakiś wampir urwał nogę od jednego ze stołków barowych i zaatakował Brenta, próbując go przebić. Brent chwycił za stalową rurę i posłał wampira prosto w ogień, który płonął w wielkim, na poły zrujnowanym kominku. - Wybacz, nie jestem jednym z was - skomentował. - Kryj się! - krzyknął do niego Rick. Brent przykucnął, srebrna kula śmignęła ponad nim i trafiła w ścianę. Zaskoczony Brent wyprostował się i ujrzał, jak wampir, który próbował go zastrzelić za pomocą srebrnej kuli, ginie od celnie rzuconego topora. - Dzięki! - zawołał. - Nie ma sprawy - odkrzyknął Ragnor. - Brent, Rick! - zawołał Lucien. - Kiedy już skończycie tutaj, sprawdźcie, czy żaden z nich nie podążył za którąś z ofiar. - Załatwione! - odkrzyknął Brent. - Pospiesz się! - To z kolei było do Ragnora. - Mam złe przeczucia co do tego, co się dzieje tam na dole! Ragnor rozejrzał się i ujrzał, jak uciekają ostatni z gości. Z prawdziwych gości. - Chyba już tu skończyliśmy - odparł. RS 307 - To biegnijmy na dół - zakomenderował Lucien. Było tak samo, jak poprzednio, lecz tym razem widział, że ona wciąż żyje i walczy, a to oznaczało, że on również ma powód, by żyć dalej. Ruszył przed siebie, kierując się w jej stronę, zaś jego zmysły były wyostrzone do tego stopnia, że zdawał się przewidywać ruch każdego z przeciwników. Robił uniki w ostatnim momencie, uskakiwał, a potem atakował z tak błyskawiczną szybkością, że żaden z wampirów nie zdołał uchylić się od jego ciosu. Trzeba było każdego albo rozsiec na pół, albo uciąć mu głowę, albo przeszyć mu mieczem serce lub mózg. Oczywiście niektórzy przeżyją, lecz jeśli zostaną wystarczająco mocno poranieni, będzie można dobić ich później. Ramiona zaczynały mu mdleć, mięśnie paliły żywym ogniem, lecz

Posted in: Bez kategorii Tagged: katarzyna sokołowska mąż, jak zrobić idealne kreski, bezdzietne gwiazdy,

Najczęściej czytane:

ywiście nie ma w pokoju, a potem spróbuje znaleźć dziewczynę, zanim ta dotrze do „Korony”. Gdyby doszło do najgorszego, zabierze ich oboje do pani Stoneham, jednak miała szczerą nadzieję, że nie okaże się to konieczne. Zdawała sobie sprawę, że kuzynka nie pochwala jej gierek i niebezpieczeństw, na jakie naraża się w Candover Court. Clemency wolała nie robić nic, co mogłoby sprawić, że pani Stoneham napisze do Jamesona i powiadomi go o miejscu jej pobytu. ...

Szarpnęła z przejęciem guziki sukni. To nie jest okazja na eleganckie czarne jedwabie. Powinna włożyć coś starego, najlepiej sukienkę, w której była na grzybobraniu, oraz solidne buty. Znalazła też podniszczony szary płaszcz. Wyjęła z włosów grzebienie i za pomocą czarnej aksamitki zgrabnie związała je w koński ogon. Dziesięć minut później opuściła pokój i na palcach poszła do sypialni Arabelli. Nie zastała tam nikogo. Zdecydowała się wymknąć tylnymi drzwiami. Wiedziała, gdzie Timson zostawia klucze. Gdy schodziła do hallu, każde skrzypnięcie drewnianych schodów wydawało się jej nienaturalnie głośne. Nie zauważyła, jak na końcu korytarza powoli zamknęły się drzwi. Oriana z uśmiechem zadowolenia obserwowała jej wyjście. To już koniec panny „nietykalskiej”, pomyślała, dobrze jej tak! ... [Read more...]

- Bardzo dobrze się rozumiemy z lady Arabellą - odparła lekko.

- Domyślam się, że i ona wielce sobie ceni pani towarzys¬two. Nie dziwię się - powiedział Mark, dotykając lekko jej palców. - Mnie jednak bardziej interesuje pani zdanie. - Clemency zarumieniła się skromnie. - A jeśli chodzi o piknik, panno Stoneham, proszę mi tylko nie wmawiać, że nie należy zawdzięczać wszystkiego właśnie pani. Tyle przygotowań i pracy - obawiam się, że to za wiele, jak na tak delikatną istotę. W głosie mężczyzny wyczuła tyle ciepła, że znowu ogarnęła ją początkowa niepewność. Zbliżali się już do bramy, więc puściła jego łokieć. - Bardzo panu dziękuję za towarzystwo, panie Baverstock - rzekła. - Nie chcę pana dłużej zatrzymywać. - Zawahała się na moment i dodała: - To miło, że przejmuje się pan moimi obowiązkami, ale zapewniam pana, że niepotrzebnie. Mogę w każdej chwili zamieszkać z kuzynką Anne, ale wybrałam samodzielność. ... [Read more...]

- Gdzie zaparkowałaś?

- Za skrzyżowaniem. - Ja tutaj. Podwieźć cię? Po chwili wahania pokręciła głową. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 autolak.sosnowiec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste