- Dziękuję - Carrie była uszczęśliwiona.
Gdy znaleźli się w pobliżu ogrodzenia, furtka otworzyła się bezszelestnie i już po chwili cała trójka stanęła na plaży. Tego dnia woda miała odcień zielonkawy, a liście drzew oliwnych porastających zbocza mieniły się w promieniach słońca. - Idziemy do wody - zawołał Nik, wyjmując Danny'ego z wózeczka. Szedł po chrzęszczących pod jego nogami kamieniach tak szybko, że Carrie ledwie mogła za nim nadążyć. Nigdy w życiu nie była taka szczęśliwa jak w tej chwili. Nik zdjął buty, wszedł po kostki do wody. Danny zapiszczał z radości. - On bardzo lubi wodę - powiedziała Carrie. - Zdejmę mu sandałki i pomoczymy trochę stopki, dobrze? - Nie wiem, czy uda ci się skończyć tylko na stopkach - Carrie się uśmiechnęła. - Na szczęście Irene zapakowała nam suche ubranko, więc chyba można zaryzykować. Przyglądała się, jak Nik rozbiera Danny'ego, jak niesie go do morza i jak zanurza jego tłuściutkie stopki R S w wodzie, a potem podnosi malca wysoko w górę. Danny śmiał się i piszczał z radości jak nigdy dotąd. - Woda jest jeszcze chłodna - powiedział Nik - ale latem będzie w sam raz. W lipcu i w sierpniu będzie ciepła jak w wannie. Tylko pod oliwkami zawsze panuje chłód. Uśmiechnęła się niezbyt przytomnie. Przed chwilą myślała o minionej nocy, o tym, jak wspaniale było kochać się z Nikiem i jak bardzo chciałaby to znów powtórzyć, dlatego nie bardzo wiedziała, co powiedział. Nik chyba coś zauważył, bo wyjął Danny'ego z wody, pogłaskał Carrie po policzku. - Chyba jesteś zmęczona - powiedział, gdy odruchowo przytuliła twarz do jego dłoni. - Posiedź sobie w cieniu, a ja się pobawię z Dannym. Pocałował ją delikatnie, a uszczęśliwiona i trochę zdumiona jego słowami Carrie dopiero teraz zdała sobie sprawę, że rzeczywiście nie czuje się najlepiej. - Dobrze, ale tylko na chwilę - zgodziła się potulnie. Usiadła w cieniu starej oliwki rosnącej najbliżej morskiego brzegu. Przyglądała się, jak Nik zabawia Danny'ego, i po prostu była szczęśliwa. Wczorajsza noc i ten poranek dawały jej nadzieję na przyszłość. Nik na pewno będzie dobrym ojcem dla Danny'ego i dla ich wspólnych dzieci, jeśli sprawy pomiędzy nimi w końcu ułożą się tak, jak powinny. Nagle uświadomiła sobie, że już czwarty tydzień przebywa na Korfu, a dotąd jeszcze nie miała okresu. R S Przypomniała sobie, że po raz pierwszy kochała się